11/2025 „Sklepik ze słodkimi marzeniami” Hannah Lynn
Tłumaczenie: Małgorzata Klimek, Emilia Niedzieska
Czy to lekka opowieść o rozpoczynaniu życia na nowo, w rodzinnym mieście, gdy facet zdradził i świat się zawalił? Tak. Czy to słodko-gorzka obyczajówka jakich wiele? Tak. Czy mi się podobała? Tak. I mimo iż do czytania podchodziłam dwa razy, bo nie umiałam się wgryźć w historię za pierwszym razem, to teraz, po zakończeniu, chętnie dowiem się więcej na temat postaci przedstawionych na okładce.
Jedną z nich jest Holly Berry, która przyłapawszy ukochanego z inną, wyprowadza się i wraca do rodzinnej miejscowości. Tutaj wpada we wspomnienia nastoletnich chwil, niezbyt szczęśliwych. Jej rodzice byli ubodzy, dziewczyna nie mogła więc liczyć na modne ciuchy czy gadżety. Szalę goryczy przelały spodnie z kolorowymi, dziecinnymi naszywkami w czasie, gdy nastolatka oczekiwała na identyczne dżinsy, jak te noszone przez koleżanki. Holly postanowiła poszukać dorywczej pracy. Mimo początkowych niepowodzeń znalazła taką, w uroczym, staromodnym sklepie ze słodyczami. Teraz, po wielu latach, gdy znów stoi przed sklepikiem, wspomnienia do niej wracają.
A gdy okazuje się, że właścicielka lokalu rozważa jego sprzedaż, Holly postanawia spróbować szczęścia w jego prowadzeniu. Dziewczyna nie chce zaznać niepowodzeń, jakie spotykały jej ojca, nie ma też zamiaru wrócić do mieszkania z rodzicami. Rzuca się więc na głęboką wodę i robi wszystko, by jej nowa praca przyniosła i efekty, i radość z jej prowadzenia.
Niestety nie wszystko idzie po jej myśli. I choć poznała nowe osoby przyjaźnie do niej nastawione, wkrótce okazuje się, że nie każdy jest tym, kim wydaje się być. A los wciąż rzuca jej kłody pod nogi. Czy Holly uda się uratować staromodny sklep?
„Sklepik ze słodkimi marzeniami” to lekka lektura, dobra praktycznie na raz. Na razie to bardziej obyczajówka niż romans, ale kto wie, co wydarzy się dalej 😉
MOJA OCENA: 7/10
O innej obyczajówce pisałam TUTAJ.
Najnowsze komentarze