Postanowiłam wprowadzić 6 stopniową skalę, jak w szkole 🙂

1 – moim zdaniem ta gra jest beznadziejna, nie kupię, więcej nie zagram, nikomu nie polecę. Chcę zapomnieć, że w nią grałam.
2 – za jakie grzechy… rozgrywkę przeżyłam, ale właściwie to niewiele dobrego mogę o grze powiedzieć. Gracie w nią na własne ryzyko.
3 – średniak czyli gra jakich wiele, można spróbować zagrać, bo a nuż…
4 – dobra gra. Może się podobać, pewnie nie do grania na okrągło, ale na tyle przyjemna, że można mieć w kolekcji i wyciągać od czasu do czasu na stół.
5 – gra, którą lubię, w którą chętnie gram, polecę każdemu, jest przyjemna. Jeśli jeszcze nie jest w kolekcji, to na pewno w niej będzie. Warta uwagi.
6 – rewelacja! Kupujcie albo pożyczajcie, siadajcie i grajcie.

W mojej kolekcji są gry właściwie z ocenami od 4 do 6, bo wiadomo, że nie będę nabywać gier, które mi się nie podobają i nie mam przyjemności z grania w nie.

Jest tylko jeden problem… jest bardzo dużo gier, które mi się podobają i albo mam, albo z przyjemnością widziałabym je w mojej kolekcji…

[Obrazek pochodzi ze strony teacher.pl]