39/2025 „Do Jasnej Anielki! Balkony i demony” Sylwia Dec

Anielka Jasna jest tuż po trzydziestce i nie osiągnęła w życiu tego, czego spodziewała się po niej matka, energiczna bizneswoman. Jednak dziewczyna skrywa przed rodzicielką prawdę o sobie. Tajemnicą Anielki jest to, że jest wiedźmą balkonową. Tak, niezbyt obdarzoną mocą, w dodatku wydawać by się mogło mało istotną. Aniela potrafi dbać o kwiaty i roślinki – te na balkonach, osiedlowych rabatkach, trawnikach rosnących między blokami.

I choć kocha to co robi, czuje się niedoceniana. Ma wyraźne problemy z samooceną. Nie ułatwiają jej tego jej współmieszkańcy: gadający kot Grażyna, Pan Pelargonia mieszkający na balkonie, wiecznie okupujący łazienkę Mszycożerca oraz Łajduszki, czyli duchy ogórków wciąż śpiewające jeden z większych przebój Backstreet Boys.

Szybszego bicia serca, ale raczej tego w kierunku zawału, dostarcza jej też specyficzny sąsiad Demonicjusz Wolff, znany pisarz bezpruderyjnych książek. W dodatku Anielka zna go dość dobrze, bo razem uczęszczali do tej samej klasy w liceum. Będąc outsiderami trzymali sztamę, wiele więc przeszli razem.

Jako wiedźma Anielka musi stawiać się na spotkania Wiedźmowej Rady Osiedla. Niestety przybywają tu koledzy lepiej obdarzeni mocą, w dodatku bardziej praktyczną, więc czują się od dziewczyny dużo ważniejsi.

Gdy jednak pewnego dnia na balkonie dziewczyny pojawia się coś czy może ktoś nie z tego świata, a potem suchy listek przeobrażający się w potwora, to na Anielkę spada zmierzenie się z obcymi. Czy uda się jej pokonać demony pomimo braku mocy?

„Balkony i demony” to pierwsza część cyklu o niecodziennej wiedźmie. Cozy fantastyka, którą łatwo się czyta. Jednak ja z książką miałam jakiś problem – gdy robiłam przerwę w czytaniu, nie ciągnęło mnie, by poznać dalszy ciąg. Niemniej, gdy do niej wracałam, czytałam z przyjemnością. Serii daję szansę i z chęcią sięgnę po kolejny tom.

MOJA OCENA: 7/10

Wydawnictwo Prószyński i Spółka

O innej lekkiej fantastyce pisałam TUTAJ.