63/2025 „Dziewczyna z przeklętej wyspy” Aneta Jadowska

Mimo iż to druga część Kronik sąsiedzkich, którą w dodatku niedawno czytałam, mniej z niej pamiętam niż z tomów 1 i 1.5. Nie wiem czy to dlatego, ze tam mieliśmy do czynienia z kilkoma krótszymi historiami, a tu jest jedna. A może faktycznie to, co dotyczy sąsiadów Nikity interesowało mnie bardziej, niż kolejne jej zlecenie.

Bo tym razem Nikita z dawnymi przyjaciółmi z Zakonu Cieni ładuje się w coś dziwnego. Zgłasza się do niej grecki potentat biznesowy, Theo Gorgonos, z propozycją odnalezienia jego córki. Człowiek ten uważa, że Nikita jest jedyną osobą na świecie, która może mu pomóc. Problemem jest to, że panna Madala znika z pilnie strzeżonej wyspy. A wpływy magnata są na tyle duże, że nawet Matka Przełożona odradza Nikicie tę misję. Skutki nieudanej operacji mogłyby być opłakane. Ale dla dziewczyny prawie mnie ma misji niemożliwych. Znów będzie badać granice swoich możliwości, wspomagając się umiejętnościami dawnych Cieni, z którymi wielokrotnie współpracowała. Wkrótce jednak przekonuje się, że zniknięcie dziewczyny nie jest tak tajemnicze jak się na początku wydawało, za to wychodzą na jaw sekrety rodu Gorgonos. Wars i Sawa ponownie nabrużdżą i pokażą na co je stać. A sama wyspa również ujawni swoje drugie oblicze i pokaże, dlaczego określenie 'przeklęta’ bardzo dobrze do niej pasuje.

Czy uda się odnaleźć pannę Gorgonos nim jej tajemnica ujrzy światło dzienne?

Jako typowy pelikan łykam wszystko, co wyjdzie spod pióra autorki. Oczywiście niektóre historie podobają mi się bardziej, inne mniej, niemniej Nikita jest moją ulubioną dorosłą postacią stworzoną przez autorkę. I mimo iż „Dziewczyna z przeklętej wyspy” podobała mi się nieco mniej niż „Afera na tuzin rysiów”, to i tak przy tej historii bawiłam się dobrze. I oczywiście sięgnę po kolejną część.

MOJA OCENA: 7/10

Wydawnictwo SQN

TUTAJ poczytacie o poprzedniej części cyklu „Kroniki sąsiedzkie”.