75/2025 „Zapadły pałac” Marta Kisiel
Lubicie książki z dreszczykiem? Gdzie wiele rzeczy jest nieoczywistych, a bohaterowie przeżywają sytuacje jak z horroru lub nie z tej ziemi? Ja bardzo lubię takie książki. Co prawda nie cierpię się bać, ale lubię jak historia wzbudza moją ciekawość, zaprasza do podążania za nią, nawet kosztem lekkiego niepokoju. A ponieważ uwielbiam twórczość pani Marty, oczywistym dla mnie było sięgnięcie po tę lekturę. I ponownie się nie zawiodłam.
Grupka nieznających się nawzajem nastolatków dostaje ostatnią szansę dostania się do liceum. Każde z nich trafia tu w inny sposób, ale gdy tylko przekracza bramę posiadłości stwierdza, że nie ma już odwrotu. W jakiś magiczny sposób otoczenie zmienia się i odcina dzieciaki od tego, co było im znane. Wkrótce też okazuje się, że nie czeka na nich żaden dorosły, a miejsce zaczyna podnosić włosy na karku. Niebawem też odkrywają, w jaki sposób nastąpi wyłonienie tych, którzy dostąpią zaszczytu nauki w szkole. Kilkudniowy obóz w niecodziennych okolicznościach przyrody, zadania do wykonania, rywalizacja lub współpraca. Czy to tylko gra, czy jednak coś poważniejszego? Ważą się losy nastolatków. Czy zadziała reguła 'do trzech razy sztuka’?
Mimo iż „Zapadły pałac” adresowany jest do młodzieży, to należy mieć na uwadze, że niektóre sceny mrożą krew w żyłach. Dorosły zobaczy też, że główni bohaterowie borykają się z pewnymi problemami: ADHD, spektrum autyzmu, depresją i upośledzeniem słuchu. Jednak ta ich różnorodność powoduje, że każdy ma swoje mocne strony i razem stanowią zgrany zespół. Obóz wyłaniający licealistów staje się zalążkiem przyjaźni między nimi. Ja już nie mogę się doczekać, jakie przygody spotkają licealistów w kolejnej części. Ogromna wyobraźnia autorki z pewnością szykuje czytelnikom jeszcze bardziej niesamowite historie. Czytajcie!
MOJA OCENA: 8/10
O innej młodzieżówce z elementami grozy pisałam TUTAJ.
Dziękuję Wydawnictwu Mięta za przekazanie egzemplarza książki do recenzji.
Najnowsze komentarze