76/2025 „ When in Rome. Rzymskie wakacje” Sarah Adams
Tłumaczenie: Agnieszka Moore
Czasami lubię oczytać cukierkowe romanse. Takie, o których wiadomo, że się dobrze skończą. I tylko czekamy, kiedy wreszcie bohaterowie odkryją, że łączy ich jakieś uczucie. Gdzie do zakochania prowadzi nieco wyboista droga, prawie od wrogów do kochanków. Gdzie autorka potrafi pokazać jak para okazuje sobie czułość, ale potrafi zatrzymać się w odpowiednim momencie i pikantne sceny przenosi poza karty książki.
„When in Rome. Rzymskie wakacje” okazały się właśnie taką ciepłą, miłą historią.
Amelia Rose ma już dość swojego dotychczasowego, napiętego życia. Jest słynną piosenkarką, Rae Rose. Jej dni upływają na ciągłych podróżach związanych z trasą koncertową. W tym czasie obowiązuje ją dyscyplina narzucona przez menadżerkę. Wokalistka postanawia wyjechać gdzieś, anonimowo i odpocząć. Przypadkiem trafia do Rzymu, ale nie tego we Włoszech. Gdy jej samochód odmawia posłuszeństwa, Amelia nie ma wyjścia i musi w miejscowości spędzić jakiś czas. Jak to dobrze, że Noah Walker nie okazał się mordercą i chętnie wspomógł dziewczynę. Czy te kilka dni to będą rzymskie wakacje?
Historia może nieco cukierkowa, ale ja czasami takiej potrzebuję. Podobało mi się, ze w tej małej mieścinie, gdzie wszyscy o wszystkich wiedzą wszystko, ludzie potrafią stać za sobą murem i jak kogoś polubią, to traktują jak swojego. Jeśli szukacie prostej cozy opowieści romantycznej, to tu ją znajdziecie.
To była moja pierwsza lektura tej autorki i na tyle przypadła mi do gustu, że z chęcią sięgnę po inne jej książki.
MOJA OCENA:7/10
O innych romantycznych historiach poczytacie TUTAJ.
Najnowsze komentarze