96/2025 „Klątwy i pierniczki. Opowiadania ze świata Thornu” Aneta Jadowska

Jestem Pelikanem. Musiałam to przyznać sama przed sobą. Pelikanem, czyli osobą która łyka wszystko co wychodzi spod pióra autorki. To jej określenie na czytelników wiecznie głodnych nowych książek pani Anety. I choć ten zbiór opowiadań zawiera takie, które ukazały się wcześniej, nie powstrzymało mnie to przed zakupem książki i przeczytaniem jej od deski do deski.

I mimo iż, jak to w każdym zbiorze opowiadań, jedne są lepsze, drugie nieco słabsze, cieszę się, że mogłam do niektórych wrócić i poznać nowe. Poza tym piękne wydanie książki dodaje tylko smaczku. Nic, tylko sięgać i czytać.

Dora zmieniła się od czasu, gdy poznajemy ją w heksalogii. Dojrzała, ustabilizowała się, zaczęła się martwić i dbać o swoją rodzinę: partnera Mirona i przybraną córkę Salcię. Choć to nowe życie nie spowodowało, że spokorniała czy zarzuciła rolę Namiestniczki. Teraz, znając swoje moce i możliwości, mając sprzymierzeńca w Romanie, może śmiało pełnić swoją funkcję i nie obawiać się konsekwencji.

Uwielbiam wszelkie odcienie fantastyki. A gdy do tego dochodzi kryminalna intryga, to przyciąga moją uwagę jeszcze mocniej. A właśnie takich historii możemy się spodziewać po Dorze.

Fajnym zabiegiem jest umieszczenie osi czasu czy też chronologii książek i opowiadań z Thornversu. Kto nie czytał nic pani Jadowskiej, może się posłużyć tą podpowiedzią. Ale niezależnie od czego zaczniecie, gdy was wciągnie, to czytacie wszystko. A potem najwyżej układacie sobie w głowie wszystkie zależności i wyjaśniacie niewiadome. Pewnie każdy odnajdzie tu bohatera, którego polubi. U mnie to Nikita (wciąż mi jej mało) i Witkacy (którego znajdziecie i w tym zbiorze opowiadań).

„Klątwy i pierniczki. Opowiadania ze świata Thornu” to świetna dawka lekkiej fantastyki z naszymi ulubionymi bohaterami z magicznej strony Torunia. Jak zwykle znakomicie się bawiłam i … czekam na więcej 🙂

MOJA OCENA: 8/10

Wydawnictwo SQN

O innej książce autorki poczytacie TUTAJ.