95/2024 „Cztery żywioły magii” Milena Wójtowicz, Marta Kisiel, Magdalena Kubasiewicz, Aneta Jadowska

Cztery autorki, cztery żywioły (powietrze, ziemia, ogień i woda), cztery opowiadania. To drugi zbiór opowiadań tych pań i muszę powiedzieć, że ten jest jeszcze lepszy niż „Cztery pory magii”.

„Zawieje, zamiecie” Milena Wójtowicz.

Autorka zmierzyła się z powietrzem. Obdarzyła swoją bohaterkę, Majkę Brzozowską darem przewidzianym dla wietrzyc. Niby normalna kobieta, matka, żona, pracownica, ale skrywająca dar, który może być niszczycielski. Gdy wraz z mężem i synem wraca z wycieczki do domu, zauważa skutki potężnej wichury. Czy to mogła być jej sprawka?

„Jak długo żyje motyl” Marta Kisiel.

Wracamy do bohaterek poznanych w „Jak długo trawi lew”. Tym razem Tomira jest nieco przygaszona, bo przed jej kawiarnią toczą się prace budowlane. Zostały wycięte wszystkie drzewa dające cień i nieco chłody, a panują właśnie wściekłe upały. Czy to, co pojawi się na miejscu dawnego skweru może stać się powodem, iż panie ukażą swą prawdziwą naturę?

„Wspomnienie ognia” Magdalena Kubasiewicz.

Jakie zatrudnienie może znaleźć czarownica z magią ognia? Oczywiście w straży pożarnej. Helena Milecka pomaga w gaszeniu pożarów, głownie tych, które nie do końca są winą zwykłych ludzi. A właśnie miasto nawiedzają dziwne pożary, podobnie jak to miało miejsce kilka lat temu. Z kim lub czym przyjdzie zmierzyć się Hel?

„Wnuczka morza” Aneta Jadowska.

Marzenkę ciągnie do wody. W pobliżu miejsca, w którym mieszka, nie ma w ogóle ani rzeki, ani jeziorka czy stawu. Po przeprowadzce nad morze Mara czuje, że wreszcie żyje. Co wspólnego ma Kora Thalassa z ojcem dziewczyny? Dlaczego Mara w swoich snach widzi wołającą ją do siebie latarnię morską? Czy na nieprzyjaznej wyspie leżącej gdzieś na Bałtyku młoda kobieta znajdzie odpowiedzi na nurtujące ją pytania?

„Cztery żywioły magii” bardzo mi się spodobały. Lubię czytać opowiadania i te spełniły pokładane przeze mnie w nich nadzieje. Każde opowiadanie inne, ale wszystkie bardzo dobre. Znakomicie się bawiłam przy ich czytaniu. Połączenie słowiańskich demonów z realnym światem dało nieziemski efekt. Nie ukrywam, że czekam na kolejne projekty tych pań, bo wspólne tworzenie idzie im fenomenalnie.

MOJA OCENA: 8/10

Wydawnictwo SQN

Sprawdź moją opinię o „Czterech porach magii”.