34/2025 „Martwy sezon” Aneta Jadowska
Gdy sezon turystyczny się kończy, w nadmorskiej miejscowości jaką jest Ustka zaczyna się robić pusto. Coraz mniej turystów, w pensjonacie zaś jest mnóstwo wolnych pokoi. To czas kiedy można nieco odpocząć po burzliwym lecie. Magda ma nadzieję, że jej życie się uspokoi i wszystko wróci na swoje miejsce. Niestety los sprzysiągł się przeciw Garstce: najpierw znaleziony trup, potem topielcy, sinice i w końcu paskudna pogoda. To wszystko sprawia, że Wielka Niedźwiedzica popada w kłopoty finansowe z powodu zbyt małej liczby rezerwacji. Co prawda są łowcy duchów i jeszcze para nietypowych gości, ale to za mało. W dodatku Magda nie ma żadnych wieści od ciotki, która wybrała się na upragniony plener zdjęciowy za granicę. A babcia dziewczyny nadal pomaga Ptaszynom. Wkrótce też okazuje się, że spokój nie trwa wiecznie, a trupy znów wkraczają w życie Garstek.
Łowcy duchów, którzy rozjaśniają nieco ponurą atmosferę, małżeństwo, które swoim zachowaniem budzi niesmak i zdziwienie, kobiety, szukające w pensjonacie bezpiecznej przystani. Czy to ktoś z gości Wielkiej Niedźwiedzicy padnie trupem? No cóż, rozwiązanie jest w książce.
Tym razem odkrywamy przeszłość Tamary, ciotki Magdy. Coraz więcej otrzymujemy też informacji o Marii, lecz jej przeszłość wciąż jest tajemnicza. Ponownie sporo nieszczęść spada na Garstki, lecz te silne kobiety kolejny raz dają sobie radę.
„Martwy sezon” to mieszanina kilku gatunków, z których kryminalna afera jest nie mniej ważna jak ogromne problemy, z jakimi borykają się podopieczne Marii Garstki. Przemoc psychiczna i fizyczna, bestialstwo, szantaż, wymuszanie haraczu, kłamstwa, wypadek, niepełnosprawność, ukrywanie prawdy, to niektóre tematy, jakie możemy napotkać w książce. A do tego spora dawka humoru, którą dostarczają swoim działaniem małżeństwa szukające bytów niematerialnych. Trudne tematy i lekki dowcip przeplatają się, dzięki czemu ten specyficzny kryminał czyta się dobrze i szybko.
MOJA OCENA: 7/10
Najnowsze komentarze