Bardzo lubię gry z elementami dalekowschodnimi. Lubię też gry logiczne. Jeśli więc jest gra łącząca oba te elementy, zawsze chętnie wypróbuję. Tak też było w wypadku Tatsu, które udało mi się pożyczyć od pewnego planszomaniaka – iToMiGra 🙂
Wydawca: G3
Ilość graczy: 2
Przewidywany czas rozgrywki: 30 minut
Wiek: 7+
Każdy gracz ma do dyspozycji cztery smoki ziemne (zielone), trzy wodne (niebieskie) i dwa ogniste (czerwone). Na początku mamy wystawione, gotowe do użycia trzy smoki ziemne. O tym, o ile będzie można poruszyć pionkami decydują kości.
Plansza ma dwa tory, ale poruszamy się dolnym. Nie możemy zatrzymać się na takim polu, na którym oba sloty są zajęte. Jeśli jest jeden smok, to możemy tam stanąć, a wtedy włącza się specjalna umiejętność smoków.
Smoki ziemne, wodne i ogniste
Zielone pionki (smoki ziemne) przywiązują inne smoki do siebie. Od tej pory związany smok może się poruszyć jedynie, gdy wybierzemy mniejszą wartość wyrzuconą na kości, a druga nam przepada. Smoki wodne (niebieskie) wypłukują smoka przeciwnika na jego rezerwę pionków. Czerwone pionki (smoki ogniste) palą smoka przeciwnika – zostaje on całkowicie usunięty z gry.
Są dwie możliwości wygrania w Tatsu. Jedną jest wyeliminowanie z gry jednego typu smoków przeciwnika. Drugą, gdy ktoś nie będzie miał pionków na planszy lub macie.
Na czym polega gra?
Rzucamy kośćmi i możemy poruszyć jednym pionkiem o wynik z obu kości. Jeśli się na to zdecydujemy, to najpierw przesuwamy o wynik z jednej kości, a dopiero potem o wynik z drugiej. W międzyczasie rozpatrujemy efekty smoków, jeśli jest taka potrzeba. Można również poruszyć dwoma pionkami, dla każdego wybierając jedną kość.
Uwaga: poruszamy się w przeciwnych kierunkach! Tatsu ma na planszy narysowane smoki i pokazują one, w którą stronę mamy poruszać się naszymi pionkami.
Jeśli staniemy na specjalnych kolorowych polach, możemy przywołać z rezerwy pionki w tym kolorze. Wskakują na naszą matę i są gotowe do wystawienia na planszę. Jeśli wyrzucimy kością wartość 1, 2 lub 3, możemy pionki z naszej maty wystawić do gry. Oczywiście tylko jeśli mamy pionki na macie i mamy wolne miejsce na naszych polach startowych z odpowiednią wartością.
A więc rzucamy kośćmi, przesuwamy pionki, rozpatrujemy ewentualne efekty smoków i dążymy do wygranej.
Moje wrażenia
Gra bardzo mi się podobała. Owszem, jest losowość w poruszaniu się naszych smoków spowodowana rzutem kośćmi. Mamy jednak pole do strategicznego podejścia. Ważne staje się, którym smokiem gdzie pojechać, czy użyć zdolności smoka, czy może chronić swoje cenne pionki. Na pewno jest tu dużo liczenia pól i kombinowania. Dodatkowo przydaje się wyobraźnia przestrzenna, bo poruszamy się w przeciwnych kierunkach. Oczywiście, szczęśliwa ręka do kości też się przydaje, zwłaszcza, gdy jeden rzut decyduje o wygranej.
Ponieważ zazwyczaj rozgrywka nie trwa zbyt długo, to jest to gra z syndromem 'jeszcze raz’. Zdarza się jednak, że gramy bardziej ofensywnie i wtedy rozgrywka trwa zdecydowanie dłużej. Jednak zawsze zdarzy się taki rzut kośćmi, który zmusza nas do przejścia do defensywy i przyspiesza rozgrywkę. Grę miałam pożyczoną, ale tak się nam spodobała, że przy najbliższej okazji trafi do kolekcji.
Za wypożyczenie gry serdecznie dziękuję iToMiGra.
O innych grach pożyczonych możecie poczytać TUTAJ.
Najnowsze komentarze