4/2023 „Początek” – Wasilij Machanienko

Tłumaczenie: Joanna Darda-Gramatyka, Gabriela Sitkiewicz

Czy graliście kiedyś w RPG? Tworzyliście swoją postać, odgrywaliście role w wyznaczonym uniwersum? A może graliście w jakąś grę wideo czy komputerową, z budowaniem postaci? To na szczęście tylko zabawa, którą w każdej chwili można przerwać. A co by było, gdyby przyszło wam spędzać życie na graniu, a właściwie żyć w grze? „Początek” to faktycznie początek drogi pewnego szamana, który za karę wylądował w grze.

Barliona to wymyślony świat, w którym wielu ludzi spędza mnóstwo czasu. To uniwersum, w którym toczy się gra, która niesamowicie wciąga. Na tyle, że niektórzy właściwie żyją grą. I to dosłownie. Ich ziemskie ciała tkwią w inkubatorach podtrzymujących funkcje życiowe, a jestestwo dołącza do wirtualnego świata. Poznają go za pomocą budowanej przez siebie postaci. Pracują, zdobywają doświadczenie, toczą epickie walki, a każde doświadczenie pozwala rozbudowywać postać i jej umiejętności. I jak to w grze, nic nie boli, nawet śmierć nie jest groźna. Oczywiście, gdy jest się pełnoprawnym graczem.

Dla przestępców Barliona jest więzieniem. Ukarani, lądują na cały okres wyroku w wirtualnym świecie. Nie mogą wybrać postaci, którą grają, nie mają wpływu na przydzielone zdolności czy profesje. Pracują na początku w zamkniętych kopalniach. Z czasem mogą przejść do ogólnego świata gry, ale nie mogą w dowolnym momencie z niego wyjść. Grają podobnie jak pozostali, ale mają włączone doznania. Czują ból, gdy się zranią, cierpią, gdy umierają. Dla nich gra nie jest przyjemnością, a koniecznością.

Swoją przygodę w Barlionie rozpoczyna Machan. To początek jego drogi jako Szamana. Jako przestępca w wirtualnym świecie musi przeżyć 8 lat. A zaczyna w kopalni Pryka. Jest ciężko, bo ma wyzerowane statystyki i brak dostępu do tutoriali i forum gry. Czy uda mu się przeżyć? Jak poukłada się jego współpraca z innymi więźniami? Czy rozwinie swoją postać na tyle, by przedostać się do ogólnego świata gry?

LitRPG

„Początek” to coś nowego jeśli chodzi o formę książki. Mamy głównego bohatera, który jest postacią z gry. Słabe początkowe statystyki wymuszają na nim rozwój postaci. Każde ulepszenie jest wykazywane w książce, właśnie w postaci statystyk. Czytając książkę stajemy się obserwatorami pewnej gry, choć nie mamy wpływu w jakąś stronę rozwinie się obserwowana postać. LitRPG to coś nowego, na pewno nie każdemu się spodoba takie prowadzenie fabuły. Warto czytać wszelkie komunikaty, które dostaje Machan, bo wtedy widzimy jak się rozwija i dlaczego działa tak, a nie inaczej.

Mnie się książka na tyle spodobała, że już sięgnęłam po kolejną część i nie zraża mnie fakt, że cykl ma siedem części. Ciekawa jestem jak wygląda ten wirtualny świat, jak potoczą się losy Machana, czy po odbyciu kary uda mu się wyjść z gry i wrócić do normalnego życia. A może nie ma innego życia niż tylko to w Barlionie?

MOJA OCENA: 7/10

#fantastyka #rpg #litrpg

Wydawnictwo Insignis

O innej fantastycznej książce poczytacie TUTAJ.