48/2024 „Welesówna” Mika Modrzyńska

Kiedy mała Tosia gubi się w lesie i z pomocą przychodzi jej dziwny pan, nie wie jeszcze w co się wpakowała. I że ta pomoc będzie ją sporo kosztowała.

Teraz Ted jest nastolatką i wie, że jest inna niż jej rówieśnicy. Widzi zmarłych, którzy wciąż się od niej czegoś domagają. Tych najbardziej natrętnych potrafi odgonić celnym kopniakiem i uderzeniem pięścią w nos. Inni sami odchodzą, niepocieszeni, na jej prośbę. Dla dziewczyny to codzienność, choć strasznie uciążliwa. Nie dość, że jest nawiedzana przez byty, których wolałaby nie oglądać, to jeszcze musi to ukrywać przed wszystkimi. I tak naprawdę nie wie, co ma zrobić, by pozbyć się swojej szczególnej mocy.

Pewnego dnia umiera w niewyjaśnionych okoliczność dawna nauczycielka matematyki Tosi. Dziewczyna wraz z resztą mieszkańców żegna kobietę na cmentarzu. Jak się okazuje, pani Martyna nie do końca umarła – wychodzi z grobu podczas ceremonii pogrzebowej i prosi dziewczynę o przysługę. Ted bardzo stara się zachowywać naturalnie, by nikt z pozostałych nie zauważył ducha. Jednak wygląda na to, że pewien młody człowiek widzi to samo, co Ted. Wkrótce okazuje się, że to dawny kolega dziewczyny, który obecnie został nauczycielem w podstawówce, do której uczęszcza młodsza siostra Ted. Witold Kościkiewicz wie co 'dolega’ dziewczynie, bo sam ma kontakt z demonami. Obiecuje pomóc Ted. Gdy więc znika najlepsza przyjaciółka dziewczyny, Ted i Witek robią wszystko, by odnaleźć Zuzę.

Czy jednak Witek okaże się tym, za kogo się podaje? Co oznacza moc Ted i komu jest ona potrzebna?

„Welesówna” to fantastyka z postaciami z mitologii słowiańskiej. Dobrze napisana, może spodobać się nie tylko nastoletnim czytelnikom. Wciąga i ma się ochotę na więcej. Fabuła i jej zakończenie jest tak skonstruowane, że może to być początek fajnej serii. Mam nadzieję, że tak będzie.

MOJA OCENA: 8/10

Wydawnictwo SQN

O innej fantastyce młodzieżowej poczytacie TUTAJ.