59/2024 „Szamański twist” Aneta Jadowska

Trzecia, a zarazem ostatnia część o szamanie Witkacym. Po wcześniejszym przejściu na emeryturę Witkacy nie za bardzo wie co począć z dużą ilością wolnego czasu i brakiem środków do dalszego życia. Wśród niemagicznych znajomych uchodzi za pijusa i osobę nadużywającą substancji narkotycznych. Znalezienie pracy w tych kręgach nie będzie raczej możliwe. Szaman nie chce czy raczej nie może przenieść się do magicznej części Torunia. Pozostaje mu więc życie po niemagicznej stronie i nadal skrzętne ukrywanie swoich zdolności. Nie ma jednak zamiaru z porzucenia ich w wykonywaniu przyszłych obowiązków służbowych. Nie pozostaje mu nic innego jak zostać prywatnym detektywem.

Tymczasem w mieście dopada ludzi zniechęcenie, smutek, depresja, wywołujące myśli samobójcze. Niektórzy przejawiają wzmożony gniew przechodzący w agresję. To Smutek i Gniew, demony, zbierają żniwo swojej działalności w mieście. A Kojot, odwieczny wróg Sępa, opiekuńczego bóstwa Witkaca, szykuje się do ostatecznego zwarcia. Tymczasem Sęp pada ofiarą jakiejś klątwy. Kurczaczek również przysparza trosk ojcu – dziewczyna chciałaby nabyć wiedzę i praktykę jak najszybciej, ponownie więc szuka pomocy w zaświatach.

Gdy do Witkacego trafia brat szukający siostry przejawiającej magiczne zdolności i sekty, w której oboje się wychowywali, szaman uznaje, że to praca dla niego. Śledztwo bez ograniczeń jakie narzucała praca w policji i robota paranormalnego detektywa to coś dla niego.

„Szamański twist” to znakomite zwieńczenie trylogii. Trochę żal, że o Witkacym będzie już co najwyżej w opowiadaniach. Za zwariowanym Sępem też będę tęsknić. Teraz, gdy za mną heksalogia o Dorze, trylogia o Nikicie i trylogia o Witkacym, już wiem, że najbardziej lubię Nikitę. Niemniej szaman potrafił też dostarczyć odpowiednią porcję rozrywki i emocji. O Sepie zaś z chęcią poczytałabym więcej. Ten duet zapada w pamięć i nie można przejść koło niego obojętnie.

MOJA OCENA: 7/10

Wydawnictwo SQN

O poprzedniej części pisałam TUTAJ.