2/2025 „Powiernik” Franciszek M. Piątkowski
Marka Lichockiego poznajemy tuż po narodzinach, gdy rodzanice mają uciąć nić jego życia, determinując tym samym, jak długo będzie przebywał na tym świecie. Okazuje się, że ten osesek jest jednak wyjątkowy i nie ma wyraźne zaznaczonego końca na nici życia. Rzadko takie osoby się trafiają, więc można się spodziewać, że słowiańskie bóstwa będę mu się przypatrywać. Tyle, że mamy współczesną Polskę, chrześcijańską, pełną dóbr techniki. Nikt już nie pamięta o dawnych, słowiańskich bogach i demonach. No, prawie nikt.
Do dorosłego Marka, praktykującego mecenasa, pewnego dnia trafiają jeden po drugim dwaj starsi panowie, szykujący się do rozwodu. Wkrótce okazuje się, że wymyślone sprawy są pretekstem do poznania adwokata i sprawdzenia jakim jest człowiekiem. Jan Rokicki stanowi dla Marka nie lada zagadkę, tym większą im więcej poznaje szczegółów tajemniczej sprawy, o której mówi starszy mężczyzna. Adwokat zostaje wciągnięty do nielicznego grona znającego niewidoczną dla wielu prawdę. Lichocki będzie się uczył wielu rzeczy, poznawał tajemne szczegóły, by przygotować się do przeznaczonej dla niego funkcji. Jego rytuał przejścia pokaże, że świat skrywa drugie, mroczne oblicze. Czy mężczyzna odnajdzie się w swojej nowej roli? Jakie jeszcze niespodzianki szykuje mu los?
„Powiernik” to niezbyt obszerna książka, ale tak naładowana akcją, wciągającą fabułą, że nie można się od niej oderwać. Oczywiście zakończenie powoduje, że koniecznie trzeba sięgnąć po kolejny tom. Świetna historia, w której realny świat przeplata się z tym, w którym egzystują słowiańskie bóstwa i demony. Momentami jest mrocznie, ale czytelnik jest ciekawy, co stanie się dalej. Nie ukrywam, że kibicuję Markowi, bo jest to bohater, którego da się lubić. Świetną postacią jest też Miła – z jednej strony miła persona, a z drugiej wojowniczka. Cieszę się, że powstają tak znakomite książki nawiązujące do naszych słowiańskich wierzeń.
MOJA OCENA: 8/10
A TU pisałam o innej książce z motywami słowiańskimi.
Najnowsze komentarze