12/2025 „Arcana” Anna Szzumacher

Tarot, dworskie intrygi, być może polityka? Nie, to nie dla mnie. Ale nieoczywista fantastyka, pętle czasowe, kryminalna zagadka to coś co tygryski lubią. I tak okazało się, że wszystkie te motywy razem wzięte utworzyły historię, która mnie wciągnęła i się bardzo spodobała.

Arcana po śmierci rodziców trafia do szkoły dla panien. Jej starszy brat, pan na zamku Amorte, chce ją przygotować do typowej roli viskondessy: dobrej, potulnej żony, umiejącej grać na instrumentach, wyszywającej, pięknie wyglądającej u boku męża. Arcana ma jednak dopiero siedemnaście lat i nie zapomniała o tym, że niedawno była niesfornym dzieckiem. Towarzysząca jej cały czas opiekunka wciąż przywołuje dziewczynę, by ta zachowywała się zgodnie z jej urodzeniem.

Wszystko zmienia się, gdy Arcana po naukach wraca do domu, a tam zastaje w ogrodzie brata ze sztyletem w sercu. Od tej pory to jej przypada rola pani na zamku. Viskondessa Trionfi musi zabawić towarzystwo zaproszone przez brata na jej przyjazd, ukryć zwłoki sieur Ajina Trionfi i znaleźć jego zabójcę. To będzie trudne zadanie. A w dodatku na zamku dzieją się dziwne rzeczy, do tej pory skrzętnie skrywane. Nie jest też łatwo ze względu na niektórych gości: nieziemsko przystojnego znajomego brata, potworną tarocistkę, maga o niewiadomym nastawieniu i nieznanych mocach i kapitana miejskiej gwardii, Forza Tetha, o niejasnej moralności.

Czy Arcanie uda się wykryć mordercę? Kto z tej grupy ludzi okaże się jej przychylny, a kto będzie chciał ją wyeliminować? Czy wyjaśnione zostaną zagadki zamku?

„Arcana” to nieoczywista fantastyka z wątkiem kryminalnym. Jest przepięknie wydana, a treść również jest zadowalająca. Nie spodziewałam się, że aż tak przypadnie mi do gustu. Wartka akcja, bohaterowie odsłaniający swe sekrety, mroczne zagadki, kryminalna intryga, pętla czasowa – czego chcieć więcej?

MOJA OCENA: 8/10

Wydawnictwo Mięta

A TUTAJ poczytacie o innej książce z Mięty.

#współpracabarterowa