57/2025 „Zimna noc” Piotr Cielecki
Jeśli nie czytaliście „Nocnego Miasta” tego autora, to najpierw sięgnijcie po pierwszą część. Tak będzie lepiej. Ja o tym nie wiedziałam i chyba przez to druga część podobała mi się zdecydowanie bardziej niż jej poprzedniczka.
Paweł był zwyczajnym facetem, miał pracę, dom, ukochaną kobietę, ale pewnego dnia rzucił to wszystko nie czując sensu posiadania i trochę też bycia. Uważał, że coś z nim jest nie tak. A może ze światem, w którym przyszło mu żyć. Niemniej, wyalienował się i raczej egzystował niż żył pełnią życia. Jedyną radość przynosiły mu spotkania z pewną młodą masażystką, która wykorzystywała atuty swego ciała, by sprawiać przyjemność mężczyźnie. Iwona była też jedyną jego przyjaciółką, a przynajmniej osobą, z którą mógł swobodnie rozmawiać o wszystkim.
Gdy pewnego dnia Paweł przeczytał o tajemniczym zniknięciu mężczyzny, postanawia zbadać tę sprawę. Udaje się do miejsca, w którym ostatnio człowiek był widziany. I tak trafia do dziwnego zaułka, w którym początkowo czuje się nieswojo, lecz później uwielbia przebywać całymi godzinami. Tu także spotyka Maurycego, osobliwego młodego człowieka, mówiącego zagadkami. Wkrótce też ląduje u niego niecodzienny kot. Niebawem też Iwona dowiaduje się o wyjątkowych zdolnościach, które rzekomo posiada.
Co ta dwójka bohaterów będzie miała wspólnego z Nocnym Miastem? Czym okaże się kot? Czy uda się odnaleźć Piotra i jego narzeczoną? Kim tak naprawdę jest Król? Wiele pytań, ale odpowiedzi znajdziecie w książce.
„Zimna noc” to godna następczyni pierwszej części. Jeszcze bardziej pogmatwana, dziwna, niepokojąca, mroczna i brutalna. Ale moim zdaniem też bardziej wciągająca i angażująca. Połączenie fantastyki, wątku kryminalnego, sensacyjnego, thrillera psychologicznego i onirycznej opowieści. Fajnie łączy ze sobą motywy z pierwszej części, choć tutaj brakło mi wyjaśnienia kilku wątków i tak do końca nie wiem, czy to na pewno koniec historii.
MOJA OCENA: 7,5/10
TUTAJ pisałam o części pierwszej.
Najnowsze komentarze