90/2023 „Zaklęcie dla czarownika” Magdalena Kubasiewicz

Wilcza Jagoda zawsze dotrzymuje danego słowa. A, niestety, ostatnia sprawa spowodowała, że znów coś zawdzięcza Uczniowi Czarnoksiężnika. Czy żałuje, że z góry odebrała zapłatę? Absolutnie nie! Nieważne, jakie zadanie postawi przed nią Caleb Blythe, warte ono było tego, co mężczyzna zaoferował jej w zamian.

Mimo iż Jagoda jest specjalistką od klątw, zwłaszcza od ich ściągania, to jednak lubi znać podstawowe informacje o zaklęciu, które ma rozbroić. Jak i gdzie zostało rzucone, jak się objawia, kto rzucił? Tym razem jednak jedzie do Londyny, gdzie giną ludzie, ale nie wiadomo dlaczego, co tę śmierć powoduje i kto za nią stoi. Jedno jest pewne: to Caleb ściąga ją do pomocy, mimo iż ma swoją, nieźle przygotowaną, drużynę.

Choć Jagoda działa na obcym dla siebie terenie i nie wie, komu może ufać, musi dać z siebie wszystko. Odkrycie prawdy z pewnością zaskoczy wszystkich. Czy będą potrafili się z nią zmierzyć?

Przed Jagodą najtrudniejsza sprawa, w dodatku jest niebezpiecznie. I tu również jest przenikanie świata magicznego i realnego, tak, że trudno ocenić, kto jest kim. Akcja pędzi, sceny się zmieniają dynamicznie – nie można się nudzić. No i mamy wątek romantyczny. Gdzieś w tle, ale można się go było spodziewać w każdej chwili.

„Zaklęcie dla czarownika” to czwarty i zarazem ostatni tom o Jagodzie Wilczek. Ale mnie, jako czytelnikowi, wciąż mało jest Belladonny i z chęcią poczytałabym o niej więcej. Niemniej seria jest spójna, poszczególne części dobrze się ze sobą łączą i odsłaniają kolejne wyjaśnienia tajemnic. Czwarty tom cyklu spełnił swoją rolę i podomykał wątki, przynajmniej te, które zostały ukazane na łamach książek. To dobry moment na pożegnanie Jagody. Niech żyje swoim życiem.

MOJA OCENA: 7/10

Wydawnictwo SQN

O poprzedniej części pisałam TUTAJ.