45/2025 „Tajemnica domu Uklejów” Aneta Jadowska
Nina była mocno zżyta ze swoją pracodawczynią. Ta starsza pani była nie tylko jej podopieczną, ale też pełniła rolę mamy i przyjaciółki. Panie się świetnie rozumiały. Synowie Luly w pełni akceptowali Ninę i wybory swojej mamy. Gdy więc na świecie zabrakło barwnej starszej kobiety, nie mieli nic przeciwko spadkowi jaki przypadł w udziale Ninie. I tylko dziewczyna była tym faktem zaskoczona. Jednak postanowiła rozpocząć nowe życie, wrócić do Polski i zamieszkać w domu Uklejów, jej nowym miejscu na ziemi.
Kobiety nie przeraziło położenie domu, raczej z dala od cywilizacji, a także jego stan, który wymagał nieco remontu. Domiszcze długo nie miało lokatorów, kogoś, kto by go doglądał na co dzień. Jednak Nina poczuła, że tu może być znów szczęśliwa. Gdy więc pierwszej nocy zabrakło prądu, a do domu weszła nieznana jej postać, bardzo to dziewczynę zezłościło a zarazem wystraszyło. To włamanie zapoczątkowało serię zdarzeń, które sprawiły, że Nina poznała stróżów prawa z Ustki, Wielką Niedźwiedzicę i Garstki oraz historię swego domostwa.
Czy niezbyt szczęśliwy początek nowego życia zachęci Ninę do rezygnacji ze spadku? Jak potoczą się dalsze losy domu Uklejów?
Co by nie mówić, Nina to twarda babka i nie da się łatwo zastraszyć. Ani włamywacz, ani sierżant sztabowy Eugeniusz Straszewicz nie byli w stanie jej złamać. Być może wpływ na to miały jej internetowe przyjaciółki, które w obliczu potrzeby zjechały do nowego domu Niny. I wsparły ją słowem i czynem. Siła kobiecej przyjaźni potrafi przezwyciężyć wszystko, więc jak łatwo się domyślić, panie stawiły czoła włamywaczom, trupowi, zagadce domostwa i usteckiej policji.
„Tajemnica domu Uklejów” to pierwsza część cyklu. To cozy kryminał z humorem, ale i powagą w ważnych tematach. Czyta się przyjemnie i ma się ochotę na więcej. Polecam.
MOJA OCENA: 8/10
A TU pisałam o Garstce z Ustki.
Najnowsze komentarze