37/2022 „Pruskie baby” Małgorzata Starosta

Wiecie co to są baby pruskie? To takie kamienne, niezbyt urodziwe posągi, przedstawiające kobiety. Nic fajnego.

Książka „Pruskie baby” wcale nie odnosi się do tych średniowiecznych, prawdopodobnie, rzeźb. Prusko to nazwisko kobiet z pewnego rodu, wokół których toczy się cała historia. I to właśnie wydarzenia historyczne mają ogromne znaczenie dla tego, co wydarzyło się współcześnie.

Edyta jest mężatką, jednak niezbyt szczęśliwą. Mąż zajęty jest głównie pracą, a poza tym to wciąż maminsynek, dla którego matka ważniejsza jest od żony.

Gdy zbliżają się święta Wielkanocne, Edyta postanawia spędzić je ze swoją rodziną, mającą siedzibę na Podlasiu. W tym czasie jej mąż próbuje nawiązać romantyczną relację z uwielbianą skrycie koleżanką z pracy. Na szczęście dla niego, oprócz kolacji, nie dochodzi do niczego więcej. Jednak Ula zostaje zamordowana i znaleziona rankiem w rowie, daleko od swojego miejsca zamieszkania. Podejrzenia padają na Rafałka.

Jak to w kryminale – nic nie jest oczywiste i jednoznaczne. Okazuje się, ze ród Edyty, a właściwie kobiety z rodziny, mają powiązania i koligacje z innymi osobami z otoczenia kobiety. Coś, co wydarzyło się w odległej przeszłości rzutuje na teraźniejszość. Pewne dawne urazy, przenoszone z pokolenia na pokolenie, podsycane i pielęgnowane, mogą znaleźć zupełnie nieoczekiwane ujście.

Miałam niejaki problem z książką, którą czytałam w ebooku – brakowało mi drzewa genealogicznego rodów, rozrysowanych powiązań pomiędzy bohaterami. Postaci w książce było dużo, o wielu było sporo rozbudowanych historii, trudno więc było mi to sobie wszystko zobrazować.

Jednak historia wciąga, specyficzne poczucie humoru, które czasami się pojawiało sprawiało, że książka przypominała pierwsze kryminały Joanny Chmielewskiej.

Mam nadzieję, że kolejne książki z serii będą miały nieco mniej postaci…

MOJA OCENA: 6/10

#kryminał #ebook #czytamzlegimi

Wydawnictwo Vectra

O innej książce tej autorki, „Tajemnica carycy”, poczytacie TUTAJ.