80/2022 „Zabójczy spadek uczuć” Katarzyna Gacek i Agnieszka Szczepańska
Uwielbiam komedie kryminalne. To doskonałe wyważenie między obyczajówką, dużą porcją humoru i intrygą, nawet z trupem w tle. A ponieważ to lekka literatura, więc jedyne czego po tym gatunku oczekuję to świetnej zabawy. I z takim nastawieniem sięgnęłam po „Zabójczy spadek uczuć”, reklamowany właśnie jako komedia kryminalna. Czy książka spełniła moje oczekiwania? Nie za bardzo.
Beata szykuje się do ślubu ze swoim nieziemsko przystojnym narzeczonym. Uważa, że złapała Pana Boga za nogi, więc nie przyjmuje do wiadomości, ze być może Pawełek nie jest takim ideałem, za którego go uważa. Na szczęście ma trzeźwo patrzącą na wszystko przyjaciółkę Monikę, która zaczyna śledztwo, by prześwietlić Pawełka i jego firmę Pawbud. Coś odkrywa, a prowadzi to do szeregu niespodziewanych zajść.
Miałam wrażenie, że tytuł brzmi znajomo. Jednak gdy zaczęłam książkę, wyglądało to tak jakbym pierwszy raz czytała. Jak się jednak okazało, pozycję przeczytałam w 2013 roku. Skoro wymazała się z mojej pamięci, znaczy, że było to zwykłe czytadło. I po drugim przeczytaniu, miesiąc później, znów fabuła zamazuje mi się z pamięci. W dodatku książka pozostawiła wrażenie, że bohaterka wymęczyła mnie okrutnie swoją naiwnością i głupotą, tym, że zgrywała kruchą kobietkę, nad którą trzeba się trząść. Że potrafiła zrezygnować z siebie, swoich marzeń, pragnień, zachowań, w imię wielkiej miłości życia. A w dodatku była ślepa i głucha na ostrzeżenia od najlepszej przyjaciółki.
W 2013 roku dałam książce ocenę 6/10, jednak teraz, gdy od tego czasu przeczytałam mnóstwo naprawdę fajnych komedii kryminalnych, ocenę obniżam. Wiem, że książka ma kontynuację, ale ja po nią nie sięgnę.
MOJA OCENA: 5/10
#komediakryminalna
O innej komedii kryminalnej poczytacie TUTAJ.
Najnowsze komentarze