106/2023 „Wigilia ze skutkiem śmiertelnym” Iwona Banach

Teoretycznie komedia kryminalna i to jeszcze w świątecznych klimatach. Teoretycznie powinna mi się podobać. Niedługa, więc powinnam szybko przeczytać. A męczyłam się z nią około tygodnia. Próbowałam czytać wersję papierową, słuchać audiobooka, czytać na czytniku. Nijak ta historia do mnie nie trafiała. Nie chciałam jej jednak odkładać, do końca mając nadzieję, że jednak między nami zaiskrzy. Wszak ja tak lubię komedie kryminalne! Już kilka tej autorki czytałam i całkiem nieźle się bawiłam. Niestety nie tym razem. Przedostatnia lektura w 2023 roku i moje wielkie rozczarowanie.

Miłka orientuje się, że jej związek z lubym to czysto toksyczna relacja. Ona się angażowała i łożyła na utrzymanie, a on ochoczo z tego korzystał. Dziewczyna przejrzała na oczy, gdy Karol wygrał w totka. Mężczyzna zażądał intercyzy, myśląc, że co jego to jego, a co Miłki to wspólne. Miłosława zakończyła związek nie powiadamiając o tym rodziny, która w święta planowała w restauracji wielkie przyjęcie świąteczne połączone z zaręczynami. Sytuacja byłaby niezwykle niezręczna, ale ktoś sprawia, że staje się wręcz absurdalnie. W domu babcia z Miłką znajdują martwego, nagiego mężczyznę. Postanawiają pozbyć się zwłok. Wkrótce te trafiają w inne miejsce i zapoczątkowują lawinę wydarzeń. Kim okaże się trup i kto jest jego zabójcą?

„Wigilia ze skutkiem śmiertelnym” rozgrywa się w święta, a w książce jest sporo śniegu. Mimo iż jest to komedia kryminalna, ja niezbyt odczułam zastosowane tu zabiegi humorystyczne. Jest mnóstwo bohaterów, interakcji między nimi, absurdalnych scen, kilka zwrotów akcji i nagle pojawiających się powiązań. Czasami jest wręcz chaotycznie. Niestety jest też sporo wulgaryzmów, które nie wydają się potrzebne. Dialogi również budzą moje mieszane uczucia. A po co wątek diabła? Nawet bez niego dzieje się tu wiele. Za takie komedie kryminalne to ja podziękuję.

MOJA OCENA: 4/10

Wydawnictwo Skarpa Warszawska

O innej komedii kryminalnej pisałam TUTAJ.