4/2024 „Kto mnie zabił? W poczekalni Pana B.” Małgorzata J. Kursa
Przeczytałam kilka książek autorki, następne mam w planach. I aż do tej, te przeczytane, raczej mi się podobały. To były lekkie komedie kryminalne, na których dobrze się bawiłam. Z ochotą sięgnęłam więc po audiobooka. Temat wydawał się ciekawy. Żałuję jednak, że nie poczytałam opinii przed słuchaniem, może moje rozczarowanie byłoby mniejsze. Tak, książka nie spełniła moich oczekiwań.
Gdy Jakub Pastuszko się budzi, nie zauważa, że jest duszą, a jego ziemska powłoka nadal tkwi w szpitalu. Trafia do Zaświatu, gdzie dowiaduje się, iż został zamordowany. Zdziwienie byłego właściciela małej firmy nagłym zejściem jest na tyle duże, że wiąże go to z jego pustym już ciałem. Pozwala to Jakubowi na ucieczkę na ziemię w celu odnalezienia sprawcy mordu. Pastuszko nie może uwierzyć, że ktoś pragnął jego śmierci i postanawia rozwiązać tę zagadkę. W ślad za nim na ziemię udają się istoty niebiańskie: Maurycy, który przyjmował Jakuba w Poczekalni Zaświatów, Szóstka – anioł stróż Pastuszki oraz archanioł Michał, który już dawno nie był na ziemi i chce zobaczyć jak tam jest teraz.
Cała ta ekipa odkrywa jakim człowiekiem był Pastuszko, jak tak naprawdę miały się interesy w firmie, kto jest przyjacielem, a kto tylko go udawał. Czy ta eskapada pomoże wykryć przyczynę i sprawcę zbrodni?
Gdyby książka skupiła się na wątku kryminalnym, który został tu opatrzony dobrą dawką humoru, to „Kto mnie zabił? W poczekalni Pana B.” byłoby bardzo fajną komedią kryminalną. Niestety, aniołowie, niematerialne byty, kwestia moralności i tego, co się dzieje po śmierci nieco tu nabruździły. Dla mnie było zbyt dużo rozważań filozoficznych, religijnych, moralizatorstwa, a nawet krytyki politycznej. Te fragmenty nie były tu potrzebne. Spodziewałam się fajnej rozrywki, ale srogo się rozczarowałam. Szkoda.
MOJA OCENA: 4/10
Dla mnie inna niezbyt udana książka co „Wigilia ze skutkiem śmiertelnym”.
Najnowsze komentarze