87/2022 „Cynamonowe gwiazdy” Małgorzata Starosta

Po książkę sięgnęłam akurat wtedy, gdy złożyłam wypowiedzenie w pracy. Znalazłam się w tym samym momencie życia co główna bohaterka, Dominika, z tym, ze u mnie wszystko przebiegało pokojowo i grzecznie. No i w planach miałam dalszą pracę w zawodzie, choć w innym charakterze. Przed Dominiką za to stanęła szansa na spełnienie odwiecznego marzenia. Gdy kobieta odbiera tajemniczą przesyłkę, z jednej strony jest zachwycona, bo to krok do spełnienia pragnień, z drugiej wizja braku pracy i stałych dochodów krzyżuje jej plany. Pewne wydarzenie i osoba z nim związana mogą jednak dziewczynie pomóc. Czy Dominika skorzysta z szansy?

Tytułowe cynamonowe gwiazdy to ciasteczka, które w rodzinie Dominiki pojawiają się w szczególnych momentach. Ich słodycz ma na celu zmniejszenie wagi gorzkich wydarzeń z życia. Choć nie wszystkie smutki i problemy da się uładzić w ten sposób.

Czy warto zawsze podążać za głosem serca? No i co z odpowiedzialnością? Dominika Cynamon będzie musiała dokonywać wyborów, nie zawsze takich, jakie by chciała. A niektóre wydarzenia potoczą się inaczej, bo taka jest proza życia.

Pięknie wydana książka, okładka przyciąga jak magnes. To dla niej zakupiłam cynamonowe żelkowe gwiazdki, żeby pięknie komponowały się na zdjęciu. A potem sięgnęłam po lekturę i troszeczkę poczułam się zawiedziona. Liczyłam na ckliwą historię, słodką, z happy endem, taką otulającą. Taką, którą się czyta w zimne wieczory siedząc pod kocykiem z kubkiem gorącej herbaty, kawy czy kakao. A tu taka trochę smutna opowieść. Choć bardziej życiowa. Niemniej pochłonęłam książkę prawie na raz. „Cynamonowe gwiazdy” wspaniale się czytało. Nie ukrywam, że wiedząc iż autorka potrafi w takie klimaty, z chęcią poczytałabym więcej takich historii.

MOJA OCENA: 6/10

#literaturaobyczajowa

Wydawnictwo Mięta

Moją opinię o innej książce tej autorki poczytacie TUTAJ.