96/2022 „Kamienica pełna marzeń” Ewa Formella

Boże Narodzenie to szczególny czas, nawet dla niewierzących. To możliwość spotkania się z bliskimi, spędzania spokojnego czasu w rodzinnym gronie, wyhamowania, odłożenia na bok codziennych trosk. Niestety, dla osób, których bliscy odeszli lub mieszkają daleko, jest to trudny okres. Wiadomo, że nikt w tym szczególnym czasie nie chce być sam.

Zosia to mała rezolutna dziewczynka, żywa iskierka, z głową pełną różnych pomysłów, śmiesznie przekręcająca powiedzonka. Choć jest głośna i buzia jej się nie zamyka, to jej radość i charyzma wywołują u wszystkich uśmiech. Otwarta na ludzi, potrafiąca trafić do serca każdego, nawet osoby stroniącej od innych ludzi.

Zosię poznaliśmy w „Dziewczynce z ciasteczkami”. Teraz ma pełną rodzinę: mamę, która coraz więcej się uśmiecha, tatę i młodszą siostrę oraz psa. Zyskała też przyszywanego dziadka. A gdy do kamienicy na przeciwko wprowadza się młoda kobieta z synem, Zosia postanawia zaprzyjaźnić się z chłopcem, swoim rówieśnikiem. Dzieci będą piec ciasteczka, a dziewczynka znów wymyśli akcję z nimi związaną.

Ponieważ fabuła książki dzieje się w starych kamienicach, nie brakuje tu ludzi wiekowych, często samotnych, pamiętających jeszcze wojenne czasy. Ich wspomnienia są wplatane w historię dziejącą się współcześnie. Dodatkowo autorka przytacza różne podania czy też legendy z Gdańska i okolic. Jest to ciekawy zabieg, który uatrakcyjnia powieść.

Zosia ze swoim dobrym serduszkiem znów wkrada się w łaski starszych ludzi i rozświetla ich samotność. „Kamienica pełna marzeń” to ciepła opowieść, pokazująca, że bezinteresowne dobro jest wspaniałą wartością. Warto, przynajmniej w tym szczególnym okresie roku, pamiętać o swoich bliskich i otoczyć ich opieką. Czasami drobne gesty mają ogromne znaczenie.

Dla mnie ta książka była dokładnie tym, czego oczekiwałam po świątecznej literaturze. Wspaniałej, słodko-gorzkiej historii, pełnej ciepła i zimowego klimatu.

MOJA OCENA: 7/10

#literaturaobyczajowa

Wydawnictwo Filia

O pierwszej części historii Zosi poczytacie TUTAJ.