103/2022 „Święta do wynajęcia” Karolina Wilczyńska

Nie czytałam „Lata do wynajęcia”, więc nie do końca wiedziałam, co spowodowało, że grupka starszych, pełnych życia ludzi, postanowiła się zaprzyjaźnić i świadczyć swoje usługi jako bacie i dziadkowie do wynajęcia. Jednak lektura „Świąt do wynajęcia” nie wymaga znajomości pierwszej części, by dobrze poznać historię. A powody postępowania Melanii, Ireny, Kazimierza, Wiesławy i Józefa wkrótce okazały się jasne.

Grono przyjaciół to starsze osoby, które są samotne. Dzieci już dawno są dorosłe i samodzielne, dla rodziców zazwyczaj nie mają czasu w codziennym życiu. A co dopiero mówić o okresie przedświątecznym, z gorączką sprzątania i zakupów. Emeryci mają dużo wolnego czasu, wciąż wiele siły i zapału i chcą być potrzebni. Gdy Józef dostaje propozycję objęcia stanowiska dyrektora w agencji babć i dziadków do wynajęcia, nie waha się. Widział, że wakacyjna akcja dobrze się sprawdziła, seniorzy chcą pomagać, a popyt na ich usługi jest spory.

Niektórzy są samotni z wyboru, inni mają rodzinę gdzieś daleko. Każdy jednak chciałby te kilka świątecznych dni spędzić w miłym towarzystwie. Dlatego też Wiesia i Kazik przyjmują zlecenie bycia udawanymi dziadkami pewnego młodego, bogatego człowieka. Irenka zaś ma zamiar sprawić komuś świąteczną niespodziankę. Mela choć samotna z wyboru, wkrótce przekonuje się, że nie tylko koty stanowią doborowe towarzystwo.

„Święta do wynajęcia” to piękna opowieść, która przypomina o tym, co nie tylko w świątecznym czasie, powinno być w życiu najważniejsze. Ma wzruszające momenty i takie naprawdę smutne, ale jest tu wiele ciepła, serdeczności, bezinteresownej dobroci. I humoru. Ta książka dostarczyła mi wielu emocji, a seniorzy pokazali, że w każdym wieku można góry przenosić, jeśli zdrowie pozwala i są chęci.

MOJA OCENA: 7/10

#literaturaobyczajowa #świątecznyklimat

Wydawnictwo Czwarta Strona

O innej książce w klimatach świątecznych, gdzie bohaterami też są osoby starsze, poczytacie TUTAJ.