13/2023 „Gdzie są moje zwłoki?” Małgorzata Starosta

Kolejna świetna komedia kryminalna pani Małgorzaty Starosty. Byłaby to pozycja niezwykle śmieszna i lekka, gdyby nie wpleciona sprawa Lebensborn. Ale po kolei.

Skrupulatny, przestrzegający rytuałów, uporządkowany patolog w średnim wieku, Jeremi Organek, pewnego dnia odstępuje od swoich zwyczajów. Raz, bo zamienił się z kolegą na dyżur w prosektorium. Dwa, bo postanowił przywitać się ze zwłokami leżącymi na stole sekcyjnym, których tam nie powinno być. Jeremi spodziewał się Marcina Zygmunta, a zastał rusałkę – kobietę o bardzo jasnych włosach i delikatnej urodzie. W dodatku nieoznaczoną, pozbawioną danych osobowych. I właściwie od tego wszystko się zaczęło.

Choć można by winę zwalić na pewną młodą, rudą, przedstawicielkę płci pięknej. Owa dama, Linda Miller, zjawiła się bowiem przez przypadek w miejscu pracy patologa, wytrącając go z równowagi. A może lawina wydarzeń została zapoczątkowana przez niezbyt sympatycznego szefa Organka? Nierozważny i rozsierdzony zniszczył piękny, a zarazem makabryczny, tort swego podwładnego. Jednak, gdyby nie zniknęły zwłoki rusałki, pewnie nic by się nie wydarzyło. A tak, Linda, która widziała martwą kobietę, postanawia pomóc Jeremiemu w rozwiązaniu zagadki 'znikniętych’ zwłok.

„Gdzie są moje zwłoki?” to specyficzna książka, gdyż powstawała przy współudziale czytelników autorki. To oni podrzucali pomysły na fabułę, zwroty akcji. Pani Małgorzata publikowała rozdziały na swojej stronie w social media, a fani wtrącali swoje trzy grosze. A wiadomo, że wyobraźnia ludzka nie ma granic. Dzięki tej niecodziennej współpracy powstała świetna komedia kryminalna, która porusza też ważną kwestię.

Źródło życia, instytucja charytatywno-opiekuńcza Lebensborn, która w czasie wojny właściwie kradła polskie dzieci, germanizowała je i wywoziła do niemieckich rodzin. Niemcy jeszcze długo po wojnie wypierali się swojego procederu i nie chcieli wypłacać odszkodowań. Trudna historia, ale i o tej części działalności faszystów należy pamiętać. Ku przestrodze.

MOJA OCENA: 8/10

#komediakryminalna

Wydawnictwo Mięta

O innej książce tej autorki piszę TUTAJ.