55/2023 „Rolady i romanse” Małgorzata Starosta

Agata Śródka znów wplątuje się w zbrodnię. Nie, to nie ona jest przestępcą. A przynajmniej tak ogłasza scenicznym szeptem, dzwoniąc w nocy do Michaela Blanca, swojego zaufanego pracownika. Niemniej trudno jej nie podejrzewać, bo ofiarą pada znienawidzony przez nią popularny bloger kulinarny. „Rolady i romanse” to już trzecia część serii o znanej restauratorce. Tym razem akcja rozgrywa się w Jastrzębiu Zdroju. Na kartach książki pojawia się zaś Patinka, bohaterka „Pruskich bab”, innej serii autorki.

Uwielbiam komedie kryminalne. To specyficzny wariant kryminału. Zbrodnia owszem, jest tu ważna, może być trup lub inne przestępstwo, ale z pewnością nie może zabraknąć humoru. To lekki gatunek, w którym bohaterowie często znajdują się w absurdalnych sytuacjach. Policja biorąca udział w śledztwie, zostaje poddana ciężkiej próbie poradzenia sobie z nietypowymi świadkami czy podejrzanymi.

I w „Roladach i romansach” dokładnie tak jest. Bo jak wyjaśnić fakt, że Agata znajduje się w łóżku z nielubianym znawcą kuchni. W dodatku ma on wbity w szyję termometr do mięsa i już nie żyje. Agata nie pamięta, jak doszło do tego zdarzania, więc z miejsca staje się główną podejrzaną. Wzywa posiłki w postaci Michaela, by pomógł jej wyplątać się z niejasnej sytuacji. Wkrótce restauratorka podejmuje swoje własne śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności śmierci blogera. Jednym z warunków jest odszukanie pamiętnika Jarmili Witczak, żony założyciela miasta uzdrowiskowego.

Ponowne spotkanie z panią Śródką wprawiło mnie w doskonały nastrój. Autorka znakomicie radzi sobie w tym gatunku literackim. Oprócz śmiesznych scen, pani Małgorzata wplątuje w swoje książki nieco historii z miejsc, w których rozgrywa się akcja. Fajnie jest zapoznać się z takimi informacjami.

Tym razem książkę wysłuchałam. Szkoda, że nie ukazała się ona w tradycyjnej formie. Z pewnością jednak zamówię sobie jej druk, by mieć do kolekcji.

MOJA OCENA: 7/10

Empik Go

Wcześniej o Agacie Śródce pisałam TUTAJ.