58/2023 „Beach Read” Emily Henry

Tłumaczenie: Aleksandra Weksej

„Beach Read” to trzecia książka autorki, którą przeczytałam. Pierwsza to byli 'Ludzie, których spotykamy na wakacjach’, która niezbyt mi się spodobała. Druga, „Book Lovers”, zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu. „Beach Read” również uznałam za tę, przy której dobrze się bawiłam.

Romans, ale nie oczywisty. Głównymi bohaterami jest dwójka ludzi. Oboje są pisarzami. Ona pisze książki obyczajowe, które dobrze się kończą. Jest optymistką. On pisze literaturę poważną. I nie wierzy w szczęśliwe zakończenia. Oboje nie przepadają za sobą, można by rzec, że nawet ze sobą konkurują. Ale zbiegiem okoliczności przez trzy miesiące będą sąsiadami mieszkającymi w domkach leżących przy plaży. Z tego spotkania po latach wyniknie zakład. Postanawiają zamienić się gatunkami i napisać książkę w typie drugiego pisarza. Ten, kogo książka sprzeda się pierwsza, wygra. Jest tylko jeden problem: January mierzy się z blokadą twórczą i żałobą, a Augustus wciąż zbiera materiały do swojej książki.

Podobnie jak „Book Lovers”, ta pozycja kręci się wokół książek, pisarzy, bibliotek i księgarni. Uwielbiam czytać książki o książkach. I choć „Beach Read” zbierało niezbyt pochlebne opinie, mnie się nawet spodobało. Ot, lekka lektura w sam raz na letnie dni.

Ale zauważyłam, że książki autorki mają poniekąd dwa oblicza. Czasami miałam wrażenie, jakby pisały je dwie różne osoby. Część związana z rozmowami czy opisami napisana jest lekko i płynnie. Natomiast występują też części związane z historią i przemyśleniami bohaterki. Poruszają zazwyczaj dość trudne sprawy. I niestety niektóre informacje powtarzają się wielokrotnie w kolejnych częściach książki. Te fragmenty mają zupełnie inny rytm i ciężkość, a niekiedy są irytujące.

Mimo to, jeśli ktoś lubi literaturę obyczajową z wątkiem romantycznym i poszukuje lektury nie wymagającej zaangażowania, to „Beach Read” może przypaść mu do gustu.

MOJA OCENA: 6/10

Wydawnictwo Kobiece

O innej książce autorki pisałam TUTAJ.