93/2023 „Jedyny dzień w roku” Agnieszka Jeż

Czy wy też uważacie, że Wigilia to taki specjalny dzień w roku, gdy wszyscy starają się być dla siebie mili? Odkładamy na bok wszelkie niesnaski, otwieramy się na drugiego człowieka, stajemy się jacyś lepsi. I tylko szkoda, że to tylko jeden dzień w roku.

A co, gdyby ten dzień wciąż nam się przydarzał? Ale tylko nam, wciąż, i wciąż? Jak byśmy zareagowali na Wigilię, która jest codziennie?

Dorota najchętniej spędziłaby święta sama. Jednak samotność ją przeraża. Szykuje się więc do spędzenia Wigilii z rodzicami, w ich domu. Ma nadzieję, że tym razem uda się im spędzić wieczór spokojnie, inaczej niż zazwyczaj. Jeszcze tylko kilka przygotowań, wizyta w markecie i można zacząć świętować. Jednak uroczysta kolacja nie przebiega po myśli kobiety, więc postanawia z niej wyjść przed czasem. Dorota marzy tylko tym, by ten dzień wreszcie się skończył. Jednak gdy rano się budzi stwierdza, że słyszy tę samą audycję radiową, co poprzedniego dnia. Ze zdziwieniem odkrywa, że to wciąż 24. grudnia. Dla niej to powtórka dnia, ale dla innych po prostu Wigilia.

Jak Dorota podejdzie do ponownie toczącego się dnia? Czy uda jej się zwrócić uwagę na małe rzeczy, które mają miejsce w jej pobliżu, a które znaczą coś innego, niż kobieta początkowo sądzi? Czy wciąż powtarzający się dzień, to znak od losu, że należy nad sobą popracować albo dostrzec coś, na co ma się wpływ i spróbować to zmienić?

„Jedyny dzień w roku” to koncepcja Dnia Świstaka. Powtarzający się dzień, by za każdym razem inaczej spojrzeć na wydarzenia i mijanych ludzi, ośmielić się wyjść ze strefy komfortu i postarać się coś zmienić na lepsze. To opowieść w świątecznym klimacie, z realną bohaterką i nierealną sytuacją. Idealna na jesienno-zimowe wieczory.

MOJA OCENA: 8/10

Wydawnictwo Filia

O innej książce z tego wydawnictwa poczytacie TUTAJ.