96/2023 „Zupełnie inny cud” Agnieszka Olejnik

Czy da się jedną świąteczną kolacją scalić coś, co nigdy nie było całością?

Norbert Hall jest bogatym człowiekiem. Całe życie ciężko na to pracował, uważając, że praca jest najważniejsza, bo to ona dodaje mu splendoru. W ten sposób chciał zyskać szacunek w oczach partnerek i wreszcie zdobyć uznanie wiecznie niezadowolonej matki. Teraz, będąc już starszym człowiekiem widzi, że chyba jego życie nie jest takie, jakiego pragnął. Dlatego postanawia urządzić Święta Bożego Narodzenia u siebie w domu i zaprasza wszystkich członków rodziny.

Obecna żona, już trzecia, troje dorosłych dzieci, każde z inną kobietą, w tym jedno nieślubne i matka. A do tego masażystka i kierowca oraz niespodziewany gość. W sumie zbitka obcych sobie ludzi, którzy nigdy nie mieli szansy stać się rodziną. Jednak Norbert ma nadzieję to zmienić, zwłaszcza, że ma im do zakomunikowania ważną wiadomość. Tyle, że dopiero wtedy, gdy wszyscy sobie nawzajem wszystko wybaczą.

Czy słoik na przeprosiny spełni swoją rolę?

Gdy pojawia się niespodziewany gość, zgodnie ze zwyczajem zostaje przyjęty na wieczerzę wigilijną. I choć to prosty, niewykształcony człowiek, to jednak bogaty mądrością życiową, a jego obserwacje są bardzo celne. Czy rodzina Norberta Halla skorzysta z tych prawd życiowych?

„Zupełnie inny cud” to opowieść o tym, ze w życiu najważniejsza jest rodzina i przyjaciele. Nie pieniądze, sława, zdobyte tytuły, tylko właśnie ludzie, którymi na co dzień jesteśmy otoczeni. Często zapominamy, jak ważne jest, w pędzie codziennego dnia, by zatrzymać się na chwilę, usiąść w spokoju z drugą osobą, napić się kawy, porozmawiać czy tylko wysłuchać. Dzieciom nie są potrzebne kolejne, super drogie zabawki tylko rodzic, który poświęci im swój czas, na wspólną zabawę czy spacer. Takie codzienne obcowanie buduje więzi, które procentują po latach. A ta książka nam o tym przypomina.

MOJA OCENA: 7/10

Wydawnictwo Filia

O innej świątecznej książce poczytacie TUTAJ.