23/2024 „Baltica” Piotr Borlik

Przeczytałam tę książkę nie wiedząc, że jest początkiem, a zarazem wyjaśnieniem, do serii kryminałów. Dla mnie zawarta tu historia mogłaby stanowić samodzielną opowieść. Jest dziwnie, intrygująco, zaskakująco. A ponieważ jestem miłośniczką pokręconych historii w rodzaju Cube, Existence, Kod źródłowy czy 13 Piętro, historia ta bardzo wpasowała się w moje gusta czytelnicze. To, co tu się dzieje powoduje, że niczego nie można być pewnym. Nawet końcowe wytłumaczenie pozostawia w niepewności.

MF Baltica jest statkiem kursującym między Polską a Szwecją. W trakcie niezbyt długiego rejsu pasażerowie mogą odpocząć, spędzić mini wakacje, oddać się czemuś, czego nie robią na co dzień. Niektórzy podróżują sami bądź z partnerem, inni całymi rodzinami. Różne są oczekiwania płynących, tak samo jak różne były motywacje wejścia na pokład.

Jedną z osób, które chcą popłynąć jest Sebastian. Wraz z żoną planują miło spędzić czas. Mimo iż jadą z dziećmi, zabrali mamę Doroty, by choć częściowo odciążyła parę i zapewniła im parę chwil samotności. Jednak mężczyzna przeżywa dziwną sytuację, przy próbie zabukowania się. Ma wrażenie, że wokół niego dzieje się komedia pomyłek, a on sam zaczyna wątpić w to co widzi. W końcu udaje mu się wejść na prom. Wkrótce okazuje się, że jest jeszcze kilkoro innych płynących, którzy również mają problemy z interpretacją rzeczywistości. Starsza pani, której syn wykupił wycieczkę, mężczyzna, który wciąż opowiada o nastoletniej córce czy młoda dziewczyna podróżująca z przyjaciółmi eksperymentującymi z halucynogenami. A to dopiero początek przedziwnych wydarzeń.

Książkę wysłuchałam w formie audiobooka. To specyficzny kryminał. Autor świetnie buduje fabułę, która wciąga czytelnika i zmusza go do zrozumienia o co w tym wszystkim chodzi. „Baltica” to moje pierwsze spotkanie z Piotrem Borlikiem. Z pewnością sięgnę po serię o Agacie Stec i Arturze Kamińskim. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

MOJA OCENA: 8/10

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

TUTAJ pisałam o innym kryminale.