25/2024 „Morderstwo w świątecznym ekspresie” Alexandra Benedict

Tłumaczenie: Janusz Maćczak

Tytuł książki nawiązuje do klasycznego kryminału mistrzyni tego gatunku, Agathy Christie. Tam mieliśmy Morderstwo w Orient Expressie, tutaj mamy zbrodnię w pociągu wiozącym ludzi na święta Bożego Narodzenia.

Mroźna i pełna śniegu zima powoduje, że ruch kolejowy praktycznie zamiera. Wiele pociągów odwołano lub utknęły gdzieś na zasypanych torach. Na szczęście tytułowy ekspres jedzie w rejon kraju, który w miarę jest przejezdny. Wyrusza z Londynu i zakończy swój bieg w Fort William w zachodniej Szkocji. Choć to długa droga, istnieje szansa, że pasażerowie dotrą na święta na czas.

A wśród pasażerów jest między innymi emerytowana detektyw Roz, celebrytka Meg i jej niezwykle przystojny, ale niezbyt sympatyczny narzeczony Greg, rodzina Bridgesów, starsza pani z synem i dostojnym kotem, czwórka młodych ludzi, którzy szykują się do teleturnieju, by wygrać stypendium na studia. Mamy przegląd wielu typów osób, o zróżnicowanym statusie społecznym, w różnym wieku i o odmiennej sytuacji majątkowej.

W ograniczonej przestrzeni szybko mknącego pociągu z wagonami sypialnianymi pasażerowie zdani są na swoje towarzystwo. Wkrótce okazuje się, że nie każdy jest taką osobą, za którą biorą ją inni. Na jaw wychodzą pewne sekrety i tajemnice, do tej pory skrzętnie skrywane. Gdy więc w zamkniętym od środka przedziale zostaje znaleziona martwa kobieta, strach pada na podróżujących. Od tej pory bacznie się sobie przyglądają i oskarżają nawzajem o dokonanie makabrycznego mordu. Była policjantka Roz nie ma wyjścia i do czasu przyjazdu policji ponownie wciela się w swój dawny fach. Czy mimo specyficznych warunków Roz rozwiąże sprawę?

„Morderstwo w świątecznym ekspresie” to klasyczny kryminał, ale ze sporą warstwą obyczajową. Jest zagadka do rozwiązania, ale autorka poruszyła też wiele trudnych i ciężkich tematów. Książka nie jest zła, ale są inne, lepsze kryminały.

MOJA OCENA: 6/10

Wydawnictwo Kobiece

O innym klasycznym kryminale pisałam TUTAJ.